Jak to jest nieszczęścia chodzą parami?
Dwa tygodnie temu zespół nam się silnik w samochodzie (akurat mieliśmy odwiedzić moją babcię), następnie rozchorował się mój mąż...od niego zaraziło się dziecko....a dzisiaj po tygodniowym pobycie w szpitalu opuściła nas moja babcia ;(
Eh...
ściskam Meggy, współczuję ogromnie, jakby co to pisz.
OdpowiedzUsuń