robaczek :)

Lilypie Third Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

29 października 2012

Włosomaniaczki oraz akcja Listopad miesiącem SPA dla włosów

Ostatnie miesiące macierzyństwa to jeden z najpiękniejszych okresów w moim życiu a czas spędzony z synem jest bezcenny:)
Jednak czas który uda mi się znaleźć dla siebie jest równie bezcenny i choć jest go tak mało (jak już wieczorem ogarnę dom, zrobię obiad/kolację to czasem po prostu padam trupem po 5 minutach przed komputerem/książką) i po trochu staram się go rozdysponować w różny sposób, czy to jakąś książkę (ostatnio przerabiam rewelacyjną Diunę oraz trylogię Eriki Leonard) czy film/serial a czasem po prostu buszuje po necie czytając różne ciekawostki:)
W okolicach sierpnia podczas takiego buszowania natrafiłam na blog Anwen i zupełnie przepadłam (na dzień dzisiejszy jeszcze nie udało mi się przebrnąć przez wszystkie posty ale jestem blisko;p). W wolnych chwilach pochłaniam wszystkie informacje dotyczące pielęgnacji włosów i sama robię nieśmiałe kroki w tym kierunku:)
Musze przyznać, że dzięki włosomaniaczkom nabrałam nadziei, że mi też uda się zapuści naprawdę długie włosy o których marzę od dzieciństwa (już jako dziecko byłam krótko obcinana gdyż mam cienkie i lekkie włosy a i sama ścinałam włosy jak tylko osiągały długość na której nie wyglądały ładnie).
Dlatego też pełna wiary rozpoczęłam walkę o zdrowe, nawilżone i piękne włosy, odrzuciłam szampony z SLS/SLES w codziennej pielęgnacji, zaczęłam regularnie stosować odżywki/maski oraz olejować włosy, staram się regularnie zażywać suplementy;) ...i powoli przymierzam się do przygody z półproduktami.

W całym tym buszowaniu trafiłam też na blog Uroda kocha naturę a tam na akcję Listopad miesiącem SPA dla włosów zgodnie z którą "Będziemy dopieszczać nasze włosy i skalp za pomocą naturalnych,domowych środków minimum raz w tygodniu." Pomysł bardzo mi się spodobał i mimo obaw, że zabraknie mi czasu na systematyczność postanowiłam dołączyć do akcji:) W końcu jesień to idealny okres na rozpieszczanie swojego ciała różnymi zabiegami SPA:D...a może powinnam napisać zima? W końcu za oknem jest już biało:)



Gorąco pozdrawiam,


26 października 2012

zaległości...chwale się:)

Zbieram się do tego posta baaaarrrrdzooo długo, a im dłużej się zbierałam to tym bardziej się on wydłużał :D
Jednak nadszedł wreszcie ten dzień kiedy nadrabiam swoje zaległości:) i mam nadzieję, że to ostatnie zaległości jakie mi się nazbierały:)
Dokładnie tak jak w temacie dzisiaj się chwalę:)
Muszę przyznać, że los obdarzył mnie dużym szczęściem na różnych płaszczyznach (szczęściem, którego pewnie często nie doceniam), między innymi tym szczęściem jest grono dobrych przyjaciół (których niestety od jakiegoś czasu zaniedbuję...mam nadzieję, że mi to wybaczą i że wiedzą że zawsze są w moich myślach i moim sercu).
Dzisiaj jednak chciałam skupić się na jednej osobie (nie ujmując tu znaczenia innych moich przyjaciół) a mianowicie na ABily (która prowadzi wspaniałego bloga!!!).
Mam tą przyjemność znać ją już kilka lat i mimo dzielącej nas odległości ku mojej wielkiej radości kontakt ten nie zanika:) Kilka lat już minęło odkąd ABily opuściła ojczyznę jednak z każdą wizytą przywozi mi jakieś cudo:) Już dawno miałam się chwalić jak mnie rozpieszcza ale brak czasu sprawił, że wszystko skumuluje się w jednym poście:) Choć i tak nie uda mi się tu wszystkiego pokazać:p
Chyba jednym z pierwszych prezentów jaki otrzymałam była mała lawendowa klatka dla ptaków (u mnie służy jako świecznik...a może to właśnie jest świecznik imitujący klatkę dla ptaków;p)...





...wraz z nią otrzymałam komplet metalowych puszek i mały obrazek z motywem lawendy:) Pewnie już nie raz wspominałam ale wspomnę ponownie, że fiolet (i wszystkie jego odcienie) to mój ulubiony kolor tak więc wszystko co mam w tym kolorze cieszy mnie podwójnie:)))











 


 Wszyscy zaglądający na stronę ABily wiedzą jak wspaniałe tworzy ona brszki (i nie tylko broszki) Ja osobiście mam zaszczyt posiadać 2 wykonane przez nią cuda!
Wspaniałą z zieloną tasiemką w mój ulubiony motyw tj. kropki:))) (na blogu u ABily tutaj)














 

...oraz biało-szarą ozdobioną w (chyba) ulubiony przez nią haft:) (u ABily tutaj)



Podczas robienia zdjęć zauważyłam pewną ciekawostkę, jak tylko wyjmuje aparat w pobliżu pojawia się mój kotowaty przyjaciel...czyżby zazdrość, że nie on jest modelem nr jeden?



Dzięki ABily stałam się też posiadaczką wspaniałego garnka rzymskiego:) Przyznam jednak, że nie korzystam z niego tak często jak bym chciała:/ po porodzie poszedł w zapomnienie, jednak ostatnio w ramach akcji fotograficznej powrócił do łask:) Niestety nie umiem jeszcze w pełni go docenić i muszę bliżej zapoznać się z informacjami co też można w nim takiego dobrego wyczarować po za risottem i pieczonym kurczakiem:)




No i oczywiście gwiazda drugiego planu :D













Pewnego dnia otrzymałam też paczkę....


















  a w środku...


...komplet pięknej biżuterii (oczywiście w moim ulubionym kolorze) oraz kolczyki tworzące komplet z posiadanym już przeze mnie naszyjnikiem:)))
















A czasem rozpieszcza mnie najzwyczajniej czymś słodkim:) Wspaniałym słodkim syropem z którym naleśniki wykonane przez mojego MŻ smakują jak żadne (niestety zdjęć brak) lub moimi ukochanymi ciastkami które z poranną kawą towarzyszą mi przez kilka dni zanim znikną (nawet MŻ ma zakaz ich ruszania...a na ogół ciężko jest mu przejść obojętnie obok słodyczy).









W związku z faktem pojawienia się u mnie pewnego małego urwisa również i on został obdarowany kilkoma rzeczami:) Między innymi pięknym albumem którym jestem wręcz zachwycona:)))

















 A ostatnio pocztą przyszły do nas piękne śliniaczki (tak piękne, ze moja mama w trakcie użytkowania chciała je dodatkowo przykryć szmatką żeby się nie ubrudziły ;p). U nas w ciągłym użyciu i naprawdę ciężko było im zrobić zdjęcie w komplecie gdyż zawsze któryś jest w praniu:)))















A tu gwiazda drugiego planu weszła na pierwszy plan. Przyznaje, że w tym wypadku model nie był tak szczęśliwy jak fotograf :D


Oczywiście wraz z pojawieniem się małego otrzymaliśmy wiele wspaniałych rzeczy (począwszy od pięknych skarpetek na maskotkach kończąc) i ciężko jest mi wszystko sfotografować i pokazać (dlatego tylko jedno zdjęcie) korzystając jednak z okazji jeszcze raz wszystkim serdecznie dziękuję:)))


No i oczywiście nasza gwiazda:)))






A skoro się już chwalę to pochwalę się również moim nowym ulubionym kubkiem:) Od miesiaca nie pijam kawy w niczym innym;p Kupiony raptem za 5zł w supermarkecie;p


















Gorąco pozdrawiam:)