robaczek :)

Lilypie Third Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

26 października 2012

zaległości...chwale się:)

Zbieram się do tego posta baaaarrrrdzooo długo, a im dłużej się zbierałam to tym bardziej się on wydłużał :D
Jednak nadszedł wreszcie ten dzień kiedy nadrabiam swoje zaległości:) i mam nadzieję, że to ostatnie zaległości jakie mi się nazbierały:)
Dokładnie tak jak w temacie dzisiaj się chwalę:)
Muszę przyznać, że los obdarzył mnie dużym szczęściem na różnych płaszczyznach (szczęściem, którego pewnie często nie doceniam), między innymi tym szczęściem jest grono dobrych przyjaciół (których niestety od jakiegoś czasu zaniedbuję...mam nadzieję, że mi to wybaczą i że wiedzą że zawsze są w moich myślach i moim sercu).
Dzisiaj jednak chciałam skupić się na jednej osobie (nie ujmując tu znaczenia innych moich przyjaciół) a mianowicie na ABily (która prowadzi wspaniałego bloga!!!).
Mam tą przyjemność znać ją już kilka lat i mimo dzielącej nas odległości ku mojej wielkiej radości kontakt ten nie zanika:) Kilka lat już minęło odkąd ABily opuściła ojczyznę jednak z każdą wizytą przywozi mi jakieś cudo:) Już dawno miałam się chwalić jak mnie rozpieszcza ale brak czasu sprawił, że wszystko skumuluje się w jednym poście:) Choć i tak nie uda mi się tu wszystkiego pokazać:p
Chyba jednym z pierwszych prezentów jaki otrzymałam była mała lawendowa klatka dla ptaków (u mnie służy jako świecznik...a może to właśnie jest świecznik imitujący klatkę dla ptaków;p)...





...wraz z nią otrzymałam komplet metalowych puszek i mały obrazek z motywem lawendy:) Pewnie już nie raz wspominałam ale wspomnę ponownie, że fiolet (i wszystkie jego odcienie) to mój ulubiony kolor tak więc wszystko co mam w tym kolorze cieszy mnie podwójnie:)))











 


 Wszyscy zaglądający na stronę ABily wiedzą jak wspaniałe tworzy ona brszki (i nie tylko broszki) Ja osobiście mam zaszczyt posiadać 2 wykonane przez nią cuda!
Wspaniałą z zieloną tasiemką w mój ulubiony motyw tj. kropki:))) (na blogu u ABily tutaj)














 

...oraz biało-szarą ozdobioną w (chyba) ulubiony przez nią haft:) (u ABily tutaj)



Podczas robienia zdjęć zauważyłam pewną ciekawostkę, jak tylko wyjmuje aparat w pobliżu pojawia się mój kotowaty przyjaciel...czyżby zazdrość, że nie on jest modelem nr jeden?



Dzięki ABily stałam się też posiadaczką wspaniałego garnka rzymskiego:) Przyznam jednak, że nie korzystam z niego tak często jak bym chciała:/ po porodzie poszedł w zapomnienie, jednak ostatnio w ramach akcji fotograficznej powrócił do łask:) Niestety nie umiem jeszcze w pełni go docenić i muszę bliżej zapoznać się z informacjami co też można w nim takiego dobrego wyczarować po za risottem i pieczonym kurczakiem:)




No i oczywiście gwiazda drugiego planu :D













Pewnego dnia otrzymałam też paczkę....


















  a w środku...


...komplet pięknej biżuterii (oczywiście w moim ulubionym kolorze) oraz kolczyki tworzące komplet z posiadanym już przeze mnie naszyjnikiem:)))
















A czasem rozpieszcza mnie najzwyczajniej czymś słodkim:) Wspaniałym słodkim syropem z którym naleśniki wykonane przez mojego MŻ smakują jak żadne (niestety zdjęć brak) lub moimi ukochanymi ciastkami które z poranną kawą towarzyszą mi przez kilka dni zanim znikną (nawet MŻ ma zakaz ich ruszania...a na ogół ciężko jest mu przejść obojętnie obok słodyczy).









W związku z faktem pojawienia się u mnie pewnego małego urwisa również i on został obdarowany kilkoma rzeczami:) Między innymi pięknym albumem którym jestem wręcz zachwycona:)))

















 A ostatnio pocztą przyszły do nas piękne śliniaczki (tak piękne, ze moja mama w trakcie użytkowania chciała je dodatkowo przykryć szmatką żeby się nie ubrudziły ;p). U nas w ciągłym użyciu i naprawdę ciężko było im zrobić zdjęcie w komplecie gdyż zawsze któryś jest w praniu:)))















A tu gwiazda drugiego planu weszła na pierwszy plan. Przyznaje, że w tym wypadku model nie był tak szczęśliwy jak fotograf :D


Oczywiście wraz z pojawieniem się małego otrzymaliśmy wiele wspaniałych rzeczy (począwszy od pięknych skarpetek na maskotkach kończąc) i ciężko jest mi wszystko sfotografować i pokazać (dlatego tylko jedno zdjęcie) korzystając jednak z okazji jeszcze raz wszystkim serdecznie dziękuję:)))


No i oczywiście nasza gwiazda:)))






A skoro się już chwalę to pochwalę się również moim nowym ulubionym kubkiem:) Od miesiaca nie pijam kawy w niczym innym;p Kupiony raptem za 5zł w supermarkecie;p


















Gorąco pozdrawiam:)


4 komentarze:

  1. ojej, trzeba przyznać,ze postow u Ciebie jak na lekarstow,ale jak już coś pokażesz...Po pierwsze świetne zdjecia robisz i ciesze się,ze chociaż Twoj kot docenia Ciebie i Twoj aparat, moje zwykle albo uciekają albo chca mi go gryźć lub co gorsza nosa wkladac w obiektyw:)Bardzo sie ciesze,ze prezenty Ci się podobają, służa lub mniej, w każdym razie mi sprawiło radosc samo ich wybieranie:)I absolutnie nie oszczedzajcie tych sliniaków, jak się zużyja to daj znac i F. dostanie nowe:)A pan kot jak zwykle pięknie pozuje, śliczny jest,głask,głask ode mnie;)PS.moze pora bym i ja wreszcie pokazała co ostatnio od Ciebie dostałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo cieszę się że podobają ci się moje zdjęcia:) Niestety robię je wszystkie na szybko i nie zawsze są takie jak bym chciała....ale lepiej coś niż nic:) Mój kot docenia aparat tylko wtedy kiedy nie on ma pozować w przeciwnym razie też ucieka albo zmienia pozę którą chciałam złapać:/ Śliniaki nie są absolutnie oszczędzane:) i mimo wielokrotnego pranie wciąż wyglądają świetnie:) Gorąco pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Moje ukochane ciastka!!! Dam się pochlastać za nie ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z poranną kawą najlepsze:) a i z każdą kolejną kawą też są rewelacyjne;p aż mi się smak zrobił:)

      Usuń