robaczek :)

Lilypie Third Birthday tickers Lilypie First Birthday tickers

21 kwietnia 2012

najpiękniejszy prezent na walentynki:)


Usiadłam dziś na huśtawce...było cudnie, błękit nieba, słońce powiew wiosny:) Odeszły wszystkie zmartwienia, pozostała beztroska...poczułam się jak dziecko:) Ah żeby ta chwila mogła trwać wiecznie:))))


A skoro o dzieciach już mowa...długo było u mnie cicho...
Okres ten minął mi na przygotowywaniach na przyjście mojego ukochanego synka (tak, tak...kolejny osobnik męski w moim życiu :D) a następnie na oswajaniu się z nową sytuacja życiową:)





Jak minęły te miesiące...ogólnie stwierdzam, że dobrze...choć przyznam, że początek nie był najmilszy...niekończące się mdłości dają w kość nawet najcierpliwszym;) a i brak apetytu dla takiego żarłoka jak ja był dla mnie dużym zaskoczeniem:) wraz z drugim trymestrem czułam się już tylko lepiej a i trzeci trymestr przeszłam prawie bezproblemowo....prawie gdyż w ostatnich tygodniach dopadły mnie koszmarne zgagi:/
A wszystko to zakończyło się najpiękniejszym walentynkowym prezentem jaki mogłam kiedykolwiek otrzymać...narodzinami synka:)


I tak we wtorek nasze maleństwo skończy 10 tygodni:) 


Były to wspaniałe tygodnie, pełne radości ale i zmęczenia:) Pełni szczęścia patrzymy jak nasz maluch rośnie, jak co dzień odkrywa coś nowego i jak z dnia na dzień coraz bardziej rozpromienia się na nasz widok:)
I choć dzieżko jest mi wstać rano by pobawić się małym tak jego uśmiech na mój widok sprawia że mija całe zmęczenie:))))

Przed pojawieniem się małego udało mi się nie tylko pomalować pokój dziecięcy ale i naszą sypialnie (pozostał tylko salon ale o tym mogę na razie tylko pomarzyć:/)

Przed:)

Po:)))

A towarzysz kot wraz z pojawieniem się nowego członka rodziny (a może to po prostu kwestia wiosny?) przeszedł metamorfozę:) Biega jak szalony przez co w mojej opinii (tylko mojej) wyszczuplał troszeczkę, łasi się i mili do wszystkich (czemu nadziwić się nie mogą goście gdyż wcześniej omijał wszystkich szerokim bezpiecznym łukiem) i włazi wszędzie tam gdzie nie trzeba:/





Serdecznie pozdrawiam:)